czwartek, 18 października 2012

Sony Xperia Arc S najlepszym telefonem jest

Prolog

Pierwszą moją słuchawką z dotykowym ekranem dawno temu był HTC z Windowsem Mobile na pokładzie. Pomimo szczerych chęci, przez kilka miesięcy nie mogłem się przekonać do aparatu z ekranem dotykowym. Winny był badziewny OS, który w połączeniu z niedużym wyświetlaczem skutecznie zniechęcił mnie to smartfonów na długi czas. 
I dalej dzieliłem życie z moją młodzieńczą miłością - N.


Aż padła propozycja obmacania Xperii Arc S. Pomny eksperymentów z HTC, pierwszym odruchem był odruch wymiotny. Ale podejmuje ryzyko - najwyżej wyrzucę i powrócę do ukochanej N.
Wytrzymałem już ponad pół roku i powiem, że jest nieźle. 

Dlaczego lubię Xperia Arc S?

  1. darowanemu koniowi nie zagląda się w zęby.
  2. rozmiar wyświetlacza (4,3 cala) jest optymalny: moje grube i krótkie palce doskonale radzą sobie z obmacywaniem ekranu. Ikony nie są małe, przeglądanie poczty i netu nie stanowi najmniejszego problemu, a gdy przychodzi coś napisać, to też nie ma większego problemu.
  3. nie ma Windows'a i jest Android - co to dużo mówić: system działa jak należy, a ilość dostępnych aplikacji powala...
  4. OS działa płynnie, telefon rzadko zalicza lagi - choć one się pojawiają (napiszę przy innej okazji).
  5. design - słuchawka ładnie wygląda, użyty plastik jest wysokiej jakości, elementy dobrze spasowane i po 8 miesiącach używania nie ma się do czego przyczepić. A.. i ekran się nie rysuje...

Xperia Arc S zrobiła na mnie na tyle dobre wrażenie, że przy wyborze nowego telefonu na starcie parę bonusowych punktów dostanie następca: Xperia S.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz